Kopalnia po raz pierwszy oraz drugi

Bynajmniej nie dla kruszców ryzykowałam złamanie nogi lub złapanie kleszcza wdrapując się na widoczne poniżej obiekty. Celem moim było raczej tak zwane „się przyglądnięcie”, westchnięcie z uznaniem oraz sfotografowanie. Dwie kopalnie, niemalże po sąsiedzku – jedna aktywna, druga już od … Czytaj dalej Kopalnia po raz pierwszy oraz drugi